*w naszym przypadku "pozadom" to akurat był dom Teściów, co nieco ułatwiło kwestię pieczenia tortów oraz dostępności talerzy i innych naczyń
Normalni ludzie tego nie robią. Normalnym ludziom, którzy wracają zmęczeni po intensywnym weekendzie do domu i mają w perspektywie przepakowanie się rano i zapakowanie czteroosobowej rodziny na kolejny wyjazd, nie przychodzi coś takiego do głowy. Raczej nie. Na spontaniczny pomysł pod tytułem: "zróbmy imprezę urodzinową dziecka podczas wyjazdu i to po swojemu – z tymi wszystkimi kolorystycznie dobranymi dodatkami i ozdóbkami" może wpaść tylko ktoś nieco estetycznie ześwirowany. To właśnie ja. Ale już mnie chyba trochę znacie, więc to żadna niespodzianka, prawda? Moja rodzina też się powoli przyzwyczaja i z kolejną imprezą pytań w stylu "kiedy Ty to wszystko zrobiłaś?" jest coraz mniej. Tym razem też dlatego, że mieli okazję obserwować jak i kiedy to wszystko robię.
Przyznam, że sama się trochę wahałam czy się w to bawić. Bo kiedy zaświtał mi w głowie ten pomysł, swoim zwyczajem zaczęłam wykładać na stół wszystkie rzeczy, które pasowałyby mi do urządzenia tego przyjęcia. I zebrało się ich dużo. Tak dużo, że trochę zwątpiłam w swoje siły na pakowanie kolejnych rzeczy. Ale w końcu moja wewnętrzna estetka wygrała z leniem! Nie porwałam się jednak na pakowanie wszystkiego, ale postanowiłam wziąć tylko to, co moim zdaniem niezbędne i... łatwe w transporcie. Tak powstał mój Jednoskrzynkowy Wyjazdowy Niezbędnik Imprezowy:
Tak więc do nadania odpowiedniej oprawy przyjęciu urodzinowemu przydadzą się:
- drewniana skrzynka (jako pojemnik na wszystkie gadżety, element aranżacji lub stolik)
- tekstylia (obrusy, bieżniki, podkładki, ręczniki kuchenne, tkaniny itd.) do położenia na stołach
- kolorowe kubki z melaminy
- papierowe słomki
- emaliowana taca
- metalowe pojemniki na sztućce czy słomki
- kolorowe sztućce z melaminy
- lekkie latarenki
- patery (to jedyne delikatne elementy w moim zestawie, ale idealnie mieściły się w skrzynce pozawijane w tekstylia i obłożone kubkami i latarenkami)
- kule honeycomb (to te płaskie półkola na turkusowej paterze – tak wyglądają przed rozłożeniem)
- papierowe foremki/ papilotki
- kolorowe sznurki do zawieszenia latarenek i dekoracji
- taśmy washi do chorągiewek na tort
Z rzeczy niewidocznych na zdjęciu przyda się jeszcze bibuła gładka
Ponieważ dom moich Teściów w okresie wakacyjnym najczęściej wygląda jak z serialu "Pełna chata" (swoją drogą, pamiętacie go?), nie narzekałam na brak pomocników...
I wspólnymi siłami, dzielnie stawiając czoło niemiłosiernym upałom (które dały się we znaki obydwu urodzinowym tortom) i kąsającym osom (mieliśmy aż trzy ofiary na pokładzie), przygotowaliśmy takie przyjecie:
A ponieważ relacja byłaby niepełna bez głównych bohaterów tej imprezy...
...Sto lat Kuba! Sto lat Tereska!
Przepisy na oba torty (sprawdzone już rodzinnie nie raz na niejednych urodzinach :) znajdziecie TU i TU.
22 komentarze
Dech zapiera tak pięknie <3
OdpowiedzUsuńCudnie wszystko wyszło:) A torty wyglądają tak smakowicie, że aż nabrałam ochoty na słodkości:)
OdpowiedzUsuńTo dobrze :) Bo zobaczyłam na zdjęciach, że trochę widać jak się rozpływały od tego gorąca i myślałam, że ktoś mi to wytknie ;)
Usuńcudownie :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie, dzieciaki musiały być zachwycone. Wysoko sobie podniosłaś poprzeczkę przed następną imprezą ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście z każdą kolejną imprezą jakoś łatwiej to ogarnąć, a pomysłów nie brakuje :)
UsuńWygląda dość, że pięknie, to jeszcze bardzo udanie :)
OdpowiedzUsuńwidać jak niewiele trzeba aby przyjęcie nabrało rumieńców :)
OdpowiedzUsuńświetne masz dodatki na takie imprezy!
Większość tych rzeczy mam już od dawna i to prawda, że się przydają (i to nie tylko na imprezy, ale na co dzień :)
UsuńPrzecudnie! Zakochałam się w latarenkach. I w kubkach! Można gdzieś jeszcze takie dostać? :)
OdpowiedzUsuńNamiary na kubki są na dole, a latarenki niestety już chyba nie do dostania, bo mam je od dobrych kilku lat. Trzy z nich (miętowe i ta wzorzysta) pochodzą z Home&You, pozostałe dwie to marka Broste Copenhagen
UsuńDziękuję pięknie! :)
UsuńBajkowo!
OdpowiedzUsuńWspaniałe przyjęcie i ta kolorystyka super. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńmasz niezwykły zmysł do łączenia kolorów. wyszło pieknie. urocze i delikatne dekoracje. super!
OdpowiedzUsuńGu, jesteś mistrzynią. Wyczarowałaś niezwykły klimat z jednego pudełka. Patrzę na te smakołyki i ślinka cieknie, zmówiłyście się z Izą jak nic :D. Buziaki urodzinowe!
OdpowiedzUsuńbajecznie!
OdpowiedzUsuńGu ! świrze ty mój ! :D pieknie wyszło.. jak ty jedno skrzynowe party takie robisz to co by było jakbys tych skrzynek miała wiecej!! pieknie ! i zdjecia piękne! brawo! :D ps. podoba mi sie patent na wiazanie wysciólki skrzynki! :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze przepięknie :)
OdpowiedzUsuńCudownie to przygotowałaś pod każdym względem. Napatrzeć się nie mogę na te zdjęcia. Śliczności!
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje, ślicznie to wszystko wygląda, a torty wyglądają smakowicie.Sto lat maluchy!!Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne dekoracje!
OdpowiedzUsuń