Można je wspominać i wymieniać bez końca. Niektóre urosły już niemal do rangi świętości, inne to takie małe drobiazgi powtarzane z roku na rok. Ot, taka na przykład głupawka przy ubieraniu choinki i owijanie się starymi łańcuchami choinkowymi ;) Są w każdej rodzinie, często towarzyszą nam odkąd pamiętamy i ciepło robi się na sercu na samą ich myśl. A kiedy zakładamy własną rodzinę... próbujemy połączyć te większe i mniejsze zwyczaje wyniesione z obu domów i tworzymy ją na nowo: swoją własną rodzinną tradycję.
Choć od czterech lat spędzamy Święta w rozjazdach między domem jednych rodziców a drugich i pewnie jeszcze trochę czasu minie zanim stanę przed wyzwaniem zorganizowania wigilii we własnym domu, czasem wybiegam myślami w przyszłość i próbuję sobie wyobrazić jak to może wyglądać u nas za ileś tam lat. I mam przed oczami taki obrazek: bożonarodzeniowy poranek, wszyscy zbiegamy po schodach do salonu, gdzie stoi choinka, a tam leży TO pudełko. Może już podniszczone, może niedomykające się, ale od lat zawierające to samo – przepiękną drewnianą stajenkę z rzeźbionymi figurkami. Widzę dzieci, które z niesłabnącym od lat entuzjazmem wyczekują tej chwili i jedno przez drugie sięgają po figurki i ustawiają je wspólnie na niebieskiej komodzie.
W te Święta wprowadzamy naszą własną rodzinną tradycję. Niech trwa przez lata i niech na samą myśl o niej zrobi się moim synom ciepło na sercu...
Przyznaję szczerze, że to najpiękniejsza szopka bożonarodzeniowa, jaką w życiu widziałam. Ogromnie urzekło mnie to pudełko i sposób zapakowania figurek... aż brakuje mi słów. Tym bardziej kiedy pomyślę sobie, że faktycznie będzie nam towarzyszyć już od tej pory w każde Święta.
PS. Uprzedzając pytania – szopka jest firmy Maileg (oni to są jednak niezawodni! Czy to przytulanki, czy ozdoby choinkowe, czy TAKA szopka bożonarodzeniowa – mistrzostwo!) i możecie ją kupić w sklepie Ahoj Home
Ciekawa jestem jak to u Was ze świątecznymi tradycjami? Macie jakieś swoje wieloletnie, bez których nie wyobrażacie sobie Świąt, lub te całkiem młode?
6 komentarze
Ny też mamy taką stajenkę. wsze ją rozkładamy na Święta :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wspaniała szopka:) I fajnie tak zaczynać wspólne tradycje:)
OdpowiedzUsuńU nas dopiero drugie małżeńskie Boże Narodzenie i poza adwentowym wspólnym pieczeniem pierniczków jeszcze nie mamy swoich tradycji.
Piękna szopka ja mam malutką figurkę Świętej Rodziny ale już myślę jak powiększyć o nwe postacie Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna szopka:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta szopka. Myślę, że posłuży Wam w święta :)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego, sama chciałabym mieć taką szopkę pod choinką :)
OdpowiedzUsuń