Szydełkowa karuzela Gu w TULI LULI

19:15

- Mamusiu, a dla kogo robisz tą karuzelę?
- Dla takich malutkich dzieci, które nie mają rodziców.
- A. A jak będą miały taką karuzelę to już nie będzie im smutno?

To ostatnie pytanie i kolejne po nim Kubuś zadawał już nieco łamiącym się głosem, a ja, daję słowo, miałam łzy w oczach opowiadając o takich sprawach mojemu wrażliwemu czterolatkowi. Teraz też mam, kiedy tylko pomyślę o tych maluchach, które trafią do TULI LULI Fundacji Gajusz. Dwudziestka porzuconych dzieci, w wieku od 3 dni (!) do roku będzie czekała w sześciu pokoikach tego ośrodka preadopcyjnego na swoich rodziców, na miłość, na normalne życie.



Uparłam się, że zrobię dla nich m.in. tą szydełkową karuzelę nad łóżeczko. I choć wiedziałam, że ten pracochłonny projekt zajmie mi dużo czasu, że będę musiała go robić nocami, żeby zdążyć z innymi zamówieniami, musiałam. Tak po prostu.






Dzisiaj oficjalne otwarcie TULI LULI i choć nie mogłam być tam osobiście, jestem myślami w tych pięknych przytulnych pastelowych pokoikach czekających na malutkich lokatorów. Oby zawsze czuły się tam kochane i szybko znalazły prawdziwy Dom.


Przepiękne pokoiki zaprojektowała współpracująca już po raz kolejny z Fundacją Gajusz Dagmara z roomora, a w urządzanie tego miejsca na ziemi włączyło się wiele polskich marek, artystów i sklepów. I choć widziałam tylko projekty i kilka zdjęć w trakcie realizacji, jestem pewna, że to najpiękniejsze takie miejsce za Ziemi!

Projekt jednego z pokoików, który był moją inspiracją kolorystyczną dla szydełkowej karuzeli. Zdj. via roomor! Na blogu Dagmary możecie zobaczyć więcej projektów i wizualizacja drugiego pokoiku TULI LULI. 

***
- Kubusiu, co rysujesz?
- Taki obrazek dla dzieci, które nie mają rodziców. 
Żeby już nie były smutne.

***

Szydełkowy mobil z balonami i latawcami w takiej lub innej wersji można zamówić w sklepie Gu TUTAJ

  • Share:

You Might Also Like

12 komentarze

  1. Masz dobre serce.Piekne to i smutne zarazem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś wielka i masz ogromne serducho, a do tego dar w rękach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko Kochana, mam łzy w oczach teraz...

    Oby los szybko się odmienił...

    OdpowiedzUsuń
  4. Boziu:( smutno, że tylu dzieciaków nie ma rodziców:( Mądry ten Twój synek - mam łzy w oczach. A Ty Kochana masz wielkie serce. Ale warto, bo dobro wraca do nas z podwójną siłą! Piękna karuzela:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna karuzela.. Dla reszty brakuje słów...

    OdpowiedzUsuń
  6. Łzy napływają same do oczu na myśl o tych porzuconych "niczyich" dzieciach. Oby te piękne wnętrza pomagały odnaleźć im spokój i radość, a także miłość ludzi, których będą mogły nazwać mamą i tatą. Piękna karuzela

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna dekoracja! Na pewno umili maluszkom ich pobyt w oczekiwaniu na rodzinę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniała praca, wspaniały cel! Zawsze mnie takie sytuacje wzruszały, a zwłaszcza teraz jak mam swoje dzieci i pomyślę sobie o maluchach, które nie mają swojego domu...Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś wspaniała! A karuzela śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękna karuzela! Jesteś zdolna! Wyjątkowo ciekawy blog, chciałabym, aby znalazł się na liście najlepszych blogów o wystroju wnętrz! Zapraszam na stronę http://dekordia.pl/najlepsze_blogi/, gdzie można pobierać odznakę Blogu na medal :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Artystko o wielkim sercu - czapki z głów! Za wykonanie i za cel powstania

    OdpowiedzUsuń