Dokładnie pamiętam okoliczności powstania mojego pierwszego pancernika (chociaż jeszcze wtedy tak go nie nazywałam). Niedziela wielkanocna kilka lat temu, chwila po skończonym śniadaniu, rodzice, siostra i brat drzemią w salonie po wczesnym wstawaniu na mszę rezurekcyjną. A ja zmykam na górę do swojego pokoju, bo w końcu mam chwilę, żeby zrealizować pomysł, który zrodził się w mojej głowie przy okazji szperania w bezkresnych zbiorach krawieckich mojej Mamy. Pudełko różnokolorowych guzików już prawie całkiem wyczyściłam – z jego zawartości powstał naszyjnik, skrawki skór posklejałam w broszki-kwiaty, z końcówek włóczek i kordonków zrobiłam na szydełku już kilka szalików i naszyjników. Zostały jeszcze zamki błyskawiczne. Z kilku jednakowych czarnych powstała już broszka, natomiast te pojedyncze, krótkie i długie, niebieskie i szare, ze srebrnymi i złotymi ząbkami miały przeobrazić się w duży, oryginalny naszyjnik. Byłam bardzo dumna ze swojego dzieła i zeszłam na dół dumnie je zaprezentować. "Naprawdę będziesz to nosić?" Nie było w tym drwiny, ani nic z tych rzeczy – moja rodzina mnie zawsze wspierała w moim tworzeniu i już miała do czynienia z najdziwniejszymi pomysłami. Chyba po prostu trochę nie dowierzali, że ot tak będę sobie nosić na szyi pozwijane zamki błyskawiczne ;) A ja noszę, i to dobre kilka lat, a oprócz mnie jeszcze trochę innych ludzi. Przedstawiam Wam zatem bohaterów dzisiejszego wpisu: pancerniki (od czego to? Bo takie ciężkie i "pancerne" na pierwszy rzut oka. Ale to tylko pozory.)
Poniższe zdjęcia i stylizacje: KOKO design
Więcej zdjęć możecie znaleźć na mojej stronie www.gu-tworzy.pl, a jeszcze więcej na moim facebooku: facebook.com/GuTworzy
Ale ale, teraz najważniejsze. Piszę dzisiaj o pancernikach dlatego, że jeden z nich jest do wylicytowania na charytatywnej aukcji dla Karolka TUTAJ. O całej akcji pisałam już TU. Jeśli podoba Wam się mój naszyjnik, możecie go kupić, a przy okazji pomóc. Gorąco zachęcam również na inne charytatywne aukcje. Sama wygrałam dzisiaj jedną i pochwalę się nabytkiem, jak tylko do mnie dotrze.
10 komentarze
Wyglądają rewelacyjnie, szczególnie ten w pastelowy i różowym akcentem. Cudne są!
OdpowiedzUsuńwow robią wrażenie są niesamowite! szczególnie podoba mi się ten z przedostatniego zdjęcia:))) świetne kolory i ładna modelka:)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe! super naprawde:) ten zloty jest wyjatkowy:)
OdpowiedzUsuńNie łatwo mnie zadziwić,ale szczęka mi opadła! Jestem zachwycona i pełna podziwu dla Twojego otwartego umysłu!Gratuluję!
OdpowiedzUsuńNiesamowita biżuteria, robi wrażenie! :) Czy jest możliwość zamówienia takiego naszyjnika? :>
OdpowiedzUsuńmhm :) napisz proszę do mnie na aga@gu-tworzy.pl
UsuńRewelacja, z chęcią zamówie i będę dumnie nosić na swoich poprawinach:) proszę o szczegóły dot. tego egzemplarza w różach i fioletach :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpomysłowe!
OdpowiedzUsuńZostaję fajnie tworzysz! zajrzyj też do mnie :)
OdpowiedzUsuńpomysłowe, piękne i wpadające w oko te twoje naszyjniki! :)
OdpowiedzUsuń