Z myślą o blogu zaglądnęłam dzisiaj do swojego folderu ze zdjęciami i znalazłam trochę takich, które zrobiłam już dawno, a jeszcze nie pokazywałam. Dzisiaj na przykład zadebiutują zdjęcia z... końca lutego. A na nich część mojego prezentu imieninowego, czyli pastelowe talerzyki od Ib Laursena, kolorowe wazony Broste Copenhagen (które już można było zobaczyć to tu, to tam, bo przestawiam je z miejsca na miejsce), a w nich pierwsze w tym roku tulipany. No i najważniejsze – tarta miętowa zwana przez Nigellę Lawson "tartą pasikonika". Uwielbiam wszystko, co miętowe – zarówno jeśli chodzi o kolor, jak i o smak. A już połączenie mięty i czekolady w deserach to w ogóle niebo w gębie. Jak Mąż zobaczy ten post i zdjęcia, to pewnie mi przypomni, że już dawno nic miętowego nie było ;)
Jakby ktoś z Was robił kiedyś tę tartę, to nie przeraźcie się, jeśli po rozpuszczeniu różowych pianek i dodaniu zielonego likieru/syropu zobaczycie w garnku coś w kolorze brudnej piany ;) Ja tak miałam za pierwszym razem. I jakoś nie wyobrażałam sobie podania gościom czegoś tak nieapetycznie wyglądającego. Na szczęście już na samym końcu, kiedy dodaje się śmietankę, kolor się rozbiela i po dolaniu większej ilości syropu mamy ładną pastelową miętę. Uff, i tarta uratowana :)
19 komentarze
tarta wygląda smakowicie i zakochana jestem w tych kolorowych talerzykach IB Laursena:) buziaki Gu:*
OdpowiedzUsuńTalerzyki i cała zresztą kolekcja ceramiki jest super, najchętniej kupiłabym we wszystkich dostępnych kolorach, np. marzy mi się lila, róż, wanilia, latte, biel... Na szczęście można stopniowo kupować, bo wzór się nie zmienia. A w ogóle przy okazji wpisu przypomniałam sobie o Twojej serii o znanych markach wnętrzarskich - będziesz kontynuować? Ściskam
UsuńGdzie można dostać te talerzyki?:)
UsuńJuż znalazłam ten sklep:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że po tarcie zostało już tylko dalekie wspomnienie, za to talerzyki będą cieszyć jeszcze długo. pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńCo do pasteli, to teraz w tesco mają fajną promocję na formy do pieczenia: właśnie w pastelowe zielone i niebieskie, po 2,99zł do 4,99 najwięcej. Też się zaopatrzyłam:)
OdpowiedzUsuńDzięki za cynk :) Do Tesco mi niestety w żaden sposób po drodze, więc pewnie nie będę miała kiedy się wybrać. A szkoda
UsuńCudne fotki :))) piekne talerzyki, musze takowe zakupic:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie w odwiedzinki u mnie dzis temat tac:)))
idealnie to wszystko wygląda,te wazony są cudne :)
OdpowiedzUsuńPiękne te talerzyki,turkusowe też by mi fajnie pasowały,,,takiej tarty jeszcze nie robiłam,a tak pysznie wygląda,,,pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę tych talerzyków i wazonów :) Cudne są!
OdpowiedzUsuńMmm smakowity i w dodtaku ładny post....taki wiosenny:))))
OdpowiedzUsuńNo w taki sposób właśnie przywoływałam wiosnę w lutym :)
UsuńUwielbiam miętowości,a talerzyki cudowne:)
OdpowiedzUsuńŚliczne wazoniki, śliczne talerzyki! Cudne kolory! Uwielbiam taką ceramikę :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze te Twoje piękne zdjęcia... mmm!! Super!
Pozdrawiam serdecznie,
www.WnetrzaZewnetrza.pl
Aj piękne te pastele! A taką tartę to z chęcią bym skosztowała... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki Wam wszystkim za te miłe komentarze. Ceramika na pewno jeszcze się pojawi na blogu, bo nie doczekała się obfotografowania w komplecie. No a po publikacji tego postu widzę, że warto odkopywać niepublikowane zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńprzepikęne talerze:) i pyszności na nich:)
OdpowiedzUsuń