Pierwszy raz przyjrzałam im się bliżej ponad rok temu i cały ten okrągły rok szperałam, setki razy przeglądałam jedne i te same zdjęcia i po cichu wzdychałam. W końcu po roku dojrzałam do decyzji i kupiłam go Kubie na urodziny. Śmiałam się, że chyba bardziej dla siebie samej, choć okazało się, że synkowi również bardzo się spodobał.
Mało jest takich koszy/ pudełek na zabawki, które poza praktyczną funkcją przechowywania i estetycznym wyglądem byłyby też same w sobie atrakcyjnymi zabawkami dla dzieci. A taki nasz domek, czy właściwie lotnisko, to przecież od razu gotowa scenografia do zabawy. Wszystkie samoloty i helikoptery Kuby lądują na tym lotnisku, które innym razem bywa też idealnym garażem na różne pojazdy czy domkiem dla zwierzaków (czy samego Kuby). Wyobraźcie sobie tylko jak można się bawić mając któryś z koszy przedstawiający dom, sklep, kawiarnię, wóz cygański, zoo, kuchenkę, autobus czy posterunek policji... Sama chyba bawiłabym się godzinami.
Wiecie co jeszcze mi się podoba? Że zakup takiego kosza to dobrze wydane pieniądze. I nie mam tu na myśli stosunku jakości do ceny (choć to też, ale to drugorzędna kwestia). Firma Rice od wielu lat posiada certyfikat Fair Trade i mamy pewność, że mieszkańcy dwóch górskich wiosek na Madagaskarze, którzy wyplatają te kosze, dostają godziwą zapłatę za swoją pracę. Wykonanie jednego kosza zajmuje ponoć aż tydzień. Nietrudno w to uwierzyć biorąc pod uwagę fakt, że cały kosz to pieczołowicie wykonane hafty i misterna plecionka pojedynczych ździebeł rafii (z zewnątrz i wewnątrz, bo korpus kosza zrobiony jest z bardzo grubego kartonu). W ulotce dołączonej do zakupionego kosza przeczytałam, że właśnie dzięki pracy dla firmy Rice wiele madagaskarskich rodzin mogło wybudować domy.
Gdybyście szukali sklepu, w którym można kupić kosze na zabawki Rice, z czystym sumieniem polecam sklep My Nook. Tak jak pisałam na początku, "siedziałam" w temacie rok, więc znam chyba wszystkie polskie sklepy, z w których te kosze są dostępne (zagraniczne też przeglądnęłam, ale nie udało się znaleźć korzystniejszych cenowo). Nie jest ich dużo, ale wspomniany sklep wyróżnia się po pierwsze największym wyborem, a po drugie najniższymi cenami. Ja osobiście cieszę się, że wstrzymałam się z zakupem, bo upatrzone wcześniej w katalogu Rice lotnisko pojawiło się w sklepie stosunkowo niedawno i póki co dostępne jest tylko tam.
24 komentarze
jejuuu, nie dziwię się że w końcu się zdecydowałaś! kosz jest absolutnie boski!!! cena jest mega, no ale czasem są takie marzenia, które nie maja swojej ceny:)
OdpowiedzUsuńWiesz, to ta cena kazała mi się tak długo zastanawiać. Ale w końcu stwierdziłam, że wolę zrezygnować z kilku mniejszych rzeczy i za te pieniądze kupić właśnie taki kosz. A jak napisałam na końcu, opłaciło się poczekać :)
Usuńno cudo! Idealnie pasuje do twojego wnętrza i jaka radochę ma mały :))) ślicznie u Ciebie Gu:*** buziakow moc na nowy tydzień
OdpowiedzUsuńKolory ma bardzo "moje", widać od razu, prawda? :) Radocha jest ogromna, to fakt. Dobrego tygodnia, Aniu!
UsuńTeż ostatnio stanęłam przed trudnym wyborem kosza na zabawki, ale na te nawet nie trafiłam. Oglądam Twoje zdjęcia i jest po prostu idealny dla Was. fakt, że robią je lubie w godziwych warunkach za godziwą stawkę to duży plus.
OdpowiedzUsuńU nas pojemników na zabawki jest kilka, w większości to mniejsze drewniane skrzyneczki na różne samochodziki itd. Pierwszy kosz na zabawki Kuby zrobiłam ze Zpagetti i ciągle dobrze służy, a kolejne pojemniki po prostu trafiały się przy okazji. Także nawet nie musiałam specjalnie szukać, choć teraz jest w sklepach w czym wybierać :)
Usuńbardzo ładny
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest:)))
OdpowiedzUsuńNiesamowity!
OdpowiedzUsuńSuper ten kosz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny:) A jak Twoje odczucia, czy jest trwały? Czy przetrzyma atak małego testera? Pytam, bo cena nie jest niska, a jak pomyślę, że mój synuś rozwaliłby to pudło w tydzień , to by mi serce pękło :P
OdpowiedzUsuńKosz jest u nas już ponad dwa miesiące i żadnego uszczerbku na zdrowiu jeszcze nie zaznał. Fakt, że stoi na skrzyni (jak na pierwszych zdjęciach), więc Kuba nie eksploatuje go bardzo mocno. Ściągamy go wtedy, kiedy akurat chce się właśnie nim bawić (głównie robi za garaż, wchodzenie do kosza na razie się znudziło). Myślę, że wszystko zależy właśnie od przeznaczenia kosza (czy na te używane non-stop zabawki, czy raczej do chowania tych rzadziej wyciąganych) i wieku małego testera (mój Kuba raczej nie jest wielkim niszczycielem ;). Sam kosz jest zrobiony bardzo porządnie - mnie pozytywnie zaskoczył ten gruby karton w środku, bo zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać i myślałam, że całość to tylko plecionka z rafii.
Usuńno kosz zajebisty ! I świetne ma kolory !
OdpowiedzUsuńświetny kosz! i zdjęcia młodego rewelacja.
OdpowiedzUsuńGenialny kosz.Już pędzę na ich stronę!
OdpowiedzUsuńbuziaki ,a synek przeuroczy:)
a który rozmiar kosza ma Twój synek?
UsuńTo jest największy rozmiar. Pewnie wzięłabym średni albo mały, ale akurat ten podobał mi się najbardziej, a jest tylko w tym rozmiarze. Za to mieści duuużo rzeczy :)
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź. Ten,który wybrałaś mnie też najbardziej się podoba.
Usuńściskam i zapraszam do siebie
http://trojenawalizkach.blogspot.co.uk/
Boski kosz, a najważniejsze, że pomieści właściciela ;)
OdpowiedzUsuńale świetny jest :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie super jest.. certyfikat tez zacheca do kupna.. ja na razie przy złotych rączkach mojego syna go nie kupię.. bo nie przetrwał by długo niestety :(
OdpowiedzUsuńfantastyczny jest ten kosz! i zabawa z nim musi byc świetna!
OdpowiedzUsuńo WOW ! :))
OdpowiedzUsuń