72 kwadraty, 26 trójkątów i wiele, wiele godzin... odpoczywania. Aktywnego - bo z szydełkiem w ręku. Taki sobie właśnie znalazłam sposób na połączenie zaleceń lekarza, żeby w końcu spróbować znaleźć czas na odpoczynek, a swoją potrzebą tworzenia i robienia CZEGOŚ, która teraz bardzo przybrała na sile. Przy biurku, a na dodatek przy maszynie długo już nie wytrzymuję, za to na kanapie w półleżącej pozycji - to całkiem inna bajka :)
Jak można się domyślić, z tych elementów powstaje kocyk dla Najmłodszego. W sumie, dla tego większego też, bo celowo zwiększyłam ilość kwadratów, żeby i Kuba się pod nim spokojnie zmieścił. Schemat to popularne tzw. "babcine kwadraty", ale łączę je w trochę niestandardowy sposób, bo we wzór karo. Teraz pozostaje tylko zagadka: kto pierwszy zdąży? Czy synek - wyjść na świat, czy mama - skończyć kocyk? Powiem Wam w sekrecie, że mam duże szanse wygrać ten wyścig z czasem, ale kto wie? Nigdy nic nie wiadomo...
Kocyk na każdym etapie tworzenia przechodzi szczegółowe testy kontrolne. Straszy brat pilnuje, żeby mama nie zrobiła bubla ;)
32 komentarze
jestem zachwycona kolorystyką, ale to nic nowego u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
Hah, no właśnie - kolory znane i lubiane :) Mnie się nie nudzą - wręcz przeciwnie! I mam nadzieję, że za jakiś czas nie będziecie wchodząc tutaj myśleć sobie: "O nie, znowu te mięty, turkusy i żółcie" ;)
UsuńAga, do mnie pewnie wchodza i mówią o nie znowu czerwienie i niebieskosci ;p a do innych wchodzą i mówią znów te czernie biele i szarości ;))) a jesli wchodzą to znaczy ze lubią ;p
UsuńOMG. Podziwiam! Tyle pracy! Wow!
OdpowiedzUsuńSłodkości! Reeety co ja bym dała za możliwość takiego pracowitego poleniuchowania na kanapie. Niestety przy roczniaku takie atrakcje nawet na ostatniej ciążowej prostej nie wchodzą w grę:) Trzymam kciuki - na pewno zdążysz!
OdpowiedzUsuńHa ha, no u mnie rzeczywistość też nie wygląda tak całkiem różowo, bo pół dnia jestem sama z 2,5-latkiem, którego dosłownie roznosi energia (a w dodatku przestał sypiać w dzień). Dlatego moje chwile odpoczynku mają tak maks 15 min długości ;)
UsuńGunia rewelacja! Twoje chłopaki powinny jak nic dbać o Twój odpoczynek jak im takie cuda tworzysz:)
OdpowiedzUsuńO to to, przeczytam im to, niech sobie wezmą do serca :)
UsuńO kurcze-trochę trzeba naprodukować tych kwadracików ;p Ale jaki będzie wspaniały efekt końcowy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Trochę trzeba, ale jak się robi tak z doskoku po jednym, dwa, czasem kilka na dzień w wolnych chwilach to nawet idzie :)
UsuńAga ;) tez mam jak ty nawet jak leze to nei potrafie ot tak.. tylko lezec ;)) piekny kocyk powstanie.. juz to widze i podoba mi sie zastowanie układu w karo :D trzymam kciuki za twoją wygraną ;)
OdpowiedzUsuńJa bym chyba nawet potrafiła leżeć bezczynnie, ale jak mam tyle pomysłów, to wolę połączyć przyjemne z pożytecznym :) Poza tym na leżąco od razu zasypiam i później ciężko mi dojść do siebie ;)
Usuńale śliczny
OdpowiedzUsuńKolorystyka cudna ! Ciekawy układ - karo. Ja jeszcze takiej wersji babcinych kwadratów nie robiłam. Kocyk będzie piękny ! Obyś zdążyła przed maluszkiem, trzymam kciuki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Iwona
o rety, cudne. podziwiam. trzymam kciuki za szybki koniec.
OdpowiedzUsuńKolorystyka obłędna. Rzeczy robione samodzielnie muszą mieć jakąś specjalną moc i te godziny pracy i serce włożone powinny być jakoś wynagrodzone - spokojnym snem Franka na przykład, czego Ci życzę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak będzie :)
UsuńNapisałam Ci wiadomość na facebooku :) Czekam na odpowiedź, mam nadzieję, że wygram z czasem i zdążysz mi odpisać zanim pojedziesz na porodówkę (Ty, albo w sumie ja też się już mogę wybierać:)) )
OdpowiedzUsuńKocyk marzenie:)
OdpowiedzUsuńSuper efekt: ) bardzo fajne rzeczy robisz:)
OdpowiedzUsuńśliczny :-)
OdpowiedzUsuńTez dziergałam kocyk dla dziedzica, wyszedł strasznie sztywny, więc robi za serwetę :p zresztą Dziedzic nie uznaje żadnego przykrywania - kocyki, kołdry i inne takie są fe ;-)
Gratuluje cierpliwości. Bardzo ładnie to wszystko wyszło :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O mamo, ale bym chciała umieć szydelkować.... :( Obserwowałam moją mamę jak to robi i jest to dla mnie czarna magia
OdpowiedzUsuńO mamo, ale bym chciała umieć szydelkować.... :( Obserwowałam moją mamę jak to robi i jest to dla mnie czarna magia
OdpowiedzUsuńktoś tu ma zręczne rączki?:)Kocyk będzie cudny!Pzdr
OdpowiedzUsuńCzy możesz zdradzić jakiej włóczki użyłaś do wydziergania tego kocyka? Kolory są piękne!
OdpowiedzUsuńAniu, przepraszam za brak odpowiedzi - przeoczyłam ten komentarz, ale nadrabiam zaległości. Wybacz, ale nie dzielę się namiarami na włóczkę, z której tworzę produkty do mojego sklepu. Mam nadzieję, że zrozumiesz. Inna sprawa, że do robienia kocyka akurat tej włóczki bym nie poleciła, bo kocyk wyszedł dość ciężki i sztywny. Wiem, że trochę ludzi dzierga pledy z Yeans Yarn Art i wydaje mi się, że to chyba dobry trop :)
UsuńRównież dołączam się do pytania poprzedniczki odnośnie włóczki jakiej użyłaś na ten kocyk. Kolory są piękne, a sam kocyk jest po prostu cudowny, niby prosty bo z kwadratów, ale wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńDzięki za przypomnienie o tamtym pytaniu, przeoczyłam go. Odpowiedź powyżej :)
UsuńDzięki za przypomnienie o tamtym pytaniu, przeoczyłam go. Odpowiedź powyżej :)
UsuńA można zapytać o metodę zszywania kwadratów?
OdpowiedzUsuńI jeszcze jak Pani robiła te trójkąty? Da się jakoś zrobić pół-kwadratu i potem zszywamy czy dorabia się na bieżąco.
Zaczęłam kocyk z kwadratów i trafiłam tu, teraz nie chcę już łączyć normalnie tylko w karo! Ale jak?!
Będę baaaaaardzo wdzięczna za pomoc
Na pewno zrobię o tym osobny wpis, bo mam coraz więcej pytań o to :)
OdpowiedzUsuńA teraz na szybko spróbuję pomóc:
- kwadraty zszywałam białą włóczką za pomocą grubej igły
- trójkąty robiłam "na czuja" analogicznie do kwadratów. Jak poszukasz w necie coś w stylu "half granny square" to powinno trochę rozjaśnić
Jeśli będziesz miała jakieś wątpliwości, napisz maila - tak łatwiej mi ogarnąć, bo komentarze czasem mi umykają