Inspiracje czasami rodzą się same. Wpadają do głowy nie wiadomo skąd w środku nocy, pod prysznicem czy podczas jazdy autobusem. Bywają też takie oczywiste pomysły zainspirowane tym, co nas otacza, czym żyjemy lub tym, czym się... stajemy. Kiedy obserwuje się codziennie w lutrze brzuch rosnący jak balon, pomysł na powtórzenie tego motywu w dodatkach do pokoju chłopaków przychodzi sam. I chyba dlatego też tak bardzo spodobało mi się dzierganie tych małych baloników. A balony rosły, i rosły, i mnożyły się (bo z jednej strony dochodziłam do wprawy i w końcu uzyskałam wielkość, jaką chciałam, a z drugiej - postanowiłam uspokoić trochę ich kolorystykę i zrobić nowe, bardziej stonowane). Te balony, nad którymi pracowałam na samym początku wyszły za małe, by w koszach pomieścić ludziki z Lego Duplo (a chciałam, żeby nie były tylko ozdobą, ale służyły Kubie do zabawy). Zrobiłam więc całkiem nowe, odrobinę większe, które od jakiegoś czasu dumnie wiszą w pokoju, który już niedługo będzie wyłącznie pokojem naszych chłopaków. Miejsca ich powieszenia póki co nie zdradzę, zobaczycie je w całej okazałości już wkrótce w pierwszej relacji z poczynionej metamorfozy pokoju.
Baloników siedem plus jeden w tle :)
Plakat do wydrukowania znalazłam na Facebooku Oli Zebry - wpasował się nad łóżko Kuby idealnie zarówno kolorystyką, jak i motywem :)
PS. Mała podpowiedź praktyczna odnośnie mocowania baloników - muszą być koniecznie na sznurku, po którym łatwo je można przesuwać w jedną i drugą stronę. Wierzcie mi, na tym właśnie polega cała zabawa!
Szydełkowe baloniki to nie jest mój oryginalny pomysł, nie robię ich na zamówienie i nie sprzedaję. Girlanda powstała tylko i wyłącznie na nasze własne potrzeby.
Szydełkowe baloniki to nie jest mój oryginalny pomysł, nie robię ich na zamówienie i nie sprzedaję. Girlanda powstała tylko i wyłącznie na nasze własne potrzeby.
51 komentarze
cudeńka!!! strasznie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńBoskie i rzeczywiście plakacik pasuje...ale się cieszę ;-)
OdpowiedzUsuńPokażę go jeszcze na ścianie w najbliższym czasie :)
UsuńGu jestem oczarowana tymi twoimi szydełkowymi cudami.. bo talent to jedno ale pomysłowość i zmysł kolorystyczny to drugie.. na prawdę są piękne! i ja juz wiem gdzie bede zamawiac rózne rzeczy z szydełka :D a na traktor nie mogę się juz doczekać :D Yosi jeszcze nie wie bo by mnie zamęczał pytaniami ;) ps. tez co nie co wydrukowałam z tego co Ola pokazała na FB :D
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNE!!! W życiu bym nie wiedziała jak się zabrać za coś takiego ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja długo długo o nich myślałam, aż w końcu wzięłam sprawy w swoje ręce... i są :)
UsuńBoskie! Uściski przesyłam! :)
OdpowiedzUsuńA ja się odwdzięczam uściskami! :)
UsuńAle rewelacyjne!! wszystko rzeczywiście wspaniale do siebie pasuje :) Powodzenia w nadchodzących tygodniach! :)
OdpowiedzUsuńHeh, bo większość rzeczy w moich ulubionych kolorach i stąd to mimowolne dopasowanie :) Dziękuję, bardzo się przyda!
UsuńWitam, super są te baloniki!!!! Mojemu Kubie też by się podobały :) Czy istnieje możliwość dostania szczegółowej instrukcji jak zrobić taki balonik? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie mam instrukcji, bo robiłam "na czuja" metodą prób i błędów, ale w necie na anglojęzycznych stronach można znaleźć rozpisane schematy (pod hasłem "crochet balloon"). A wszystko i tak trzeba dostosować do grubości swojej włóczki i tego, jak duże chcesz mieć baloniki. Poza takimi jak moje, widywałam jeszcze takie w kształcie kul - wtedy trzeba poszukać po prostu schematu na kulę/ piłeczkę :)
UsuńPiękne <3
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńnajsłodszy balonik w tle:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://pastelowonabialym.blogspot.com/
:) nie wygląda na dużego, ale musicie uwierzyć na słowo, że taki jest :)
Usuńsłodkie:-)
OdpowiedzUsuńPrzecudowna dekoracja!!!
OdpowiedzUsuńO cudne :-)
OdpowiedzUsuńChłonę Twoje pomysły, bo zbliża się dzień aranżacji pokoju dla Dziedzica
Proszę bardzo, po to też się nimi dzielę :) U nas pokój w całości zostanie urządzony po narodzinach synka i nie mogę się już tego doczekać :)
UsuńGu coś wspaniałego znowu nam pokazujesz!!!
OdpowiedzUsuńCuda, cudeńka....
Trzymaj się baloniku. Kolorystycznie wpasowałaś się jak tło:)
Martita
Cieszę się ogromnie, że tak się podoba :)
UsuńO kolorystyczne dopasowanie u mnie nietrudno - kolory, które lubię we wnętrzu lubię też mieć w szafie i na sobie :)
Jeny...jakaś Ty zdolna :)...wyszło pięknie...
OdpowiedzUsuńSuper! Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
robiewdomu.pl
Cudowna ta balonowa girlanda! Jestem zachwycona :) i pościelą w trójkąty i plakatem też!
OdpowiedzUsuńA pościel też wyszła spod moich rąk :) I ciągle trochę jej zazdroszczę Kubie ;)
Usuńjestem pod wrażeniem!!!!
OdpowiedzUsuńogromnym!!!!
:):))
Agnieszka z otwartaszuflada.blogspot.com
super :)
OdpowiedzUsuńGu jesteś niesamowita:)
OdpowiedzUsuńJa z kolei patrząc w lustro nie porównałam tego do balonu tylko do beczki, może to dlatego, że mężu mówi na mnie pieszczotliwie "bednarz". Beczką też pewnie można się zainspirować;)
Pozdrawiam ciepło i życzę dużo dużo zdrowia i wytrwałości w tych ostatnich tygodniach!
To Wy wszystkie jesteście niesamowite za te komentarze! Ja się nie mogę przestać uśmiechać od piątku :)
UsuńPS. Zebra od Ciebie ma się u nas baaardzo dobrze, zresztą niedługo pokażę jak sobie pomieszkuje w pokoju chłopaków :)
To jeden z najcudowniejszych dodatków do pokoju dziecięcego, jaki kiedykolwiek widziałam. Jesteś mistrzem! Czuję, że ten pokój będzie po prostu obłędny. Uściski!
OdpowiedzUsuńAniu, no dziękuję przepięknie za takie słowa :) Ja już przebieram nogami i najchętniej w tym momencie pozbyłabym się tego łóżka i zrobiła ten pokój w całości, no ale trzeba się trzymać planu praktycznego. Mam nadzieję, że Franek nie pójdzie w ślady brata i nie każe nam długo czekać na siebie :) Chociaż z drugiej strony... mam jeszcze tyle planów na różne handmade'y ;)
UsuńPiękna girlanda! A własnym balonikiem się nie przejmuj...mój mąż popatrzył dziś na mnie (kiedy jak zwykle marudziłam,że jestem gruba i nie mogę już sama zawiązać butów) i powiedział,że ciążowy brzuszek to coś najpiękniejszego, co kobieta może mieć :)
OdpowiedzUsuńWolałabym po prostu, żeby mój brzuch-balon był nieco lżejszy... ale co ja gadam, Ty moja droga to dopiero musisz się odźwigać z dwójką w środku! Ściskam i życzę dużo siły!
UsuńPrzecudne te baloniki! Zapraszam do mnie - jest bransoletka do zgarnięcia!
OdpowiedzUsuńhttp://mana-j.blogspot.com/2015/03/bransoletka-do-zgarniecia-candy.html
Cudowna 😍
OdpowiedzUsuńale to piękne! aż żałuję, że nie mam dzieci :)))
OdpowiedzUsuńFrancja elegancja!
OdpowiedzUsuńłaaaaał cudo
OdpowiedzUsuńPrześliczne. Ach chłopcy mają szczęście mając taką zdolną mamę....
OdpowiedzUsuńhttp://kopytkowa.blogspot.com/2015/04/logo-na-bloga-szkice-i-graficzne.html - zrobiłam coś dla ciebie:) Może rzucisz okiem w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, zuzia
Cudowne:))))Od kiedy po raz pierwszy zobaczyłam szydełkowe baloniki nie mogą mi wyjść z głowy:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mi :) I w końcu przyszedł ten czas, że musiałam ten obraz z głowy obrócić w coś realnego :)
UsuńAleż śliczne maleństwa! Cuda normalnie:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Są śliczne.... :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM!
Haha fajnie, że rosnący brzuch (jestem prawie na tym samym etapie:) mógł być inspiracją do tak pomysłowej robótki ręcznej! Rewelacja!:)
OdpowiedzUsuńOho....najpierw balony- ludzie to mają talenty:) potem ...ładna bluzka..nie, to sukienka...zaraz zaraz....chyba coś w środku pluska radośnie:) Gratuluję! I talentu i latorośli pluskającej:) PS Jestem tu raz, podoba mi się! Bardzo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się z odwiedzin i zapraszam częściej :)
UsuńCudowne <3
OdpowiedzUsuńSą przesuper! Jak je zobaczyłam, to postanowiłam nauczyć się szydełkować (chociaż nigdy tego nie robiłam ;) i zrobić takie dla Tosi, która jeszcze siedzi w brzuchu. Mam tylko jedno pytanie - co jest w środku, w balonach, że mają taki ładny, okrągły kształt?
OdpowiedzUsuńW środku jest wypełnienie do poduszek :)
Usuń