DIY

Moje pomysły na kalendarz adwentowy

21:16



"Tak!", "Chcemy!", "Ale już!" - no musiałabym być nieczuła, żeby wobec tak żywiołowych odpowiedzi na rzucone na Facebooku pytanie pozostać obojętną. To, że na ponad tydzień przed początkiem adwentu zamieszczam takiego posta jest swego rodzaju ewenementem, bo zazwyczaj budzę się w ostatniej chwili i siedzę po nocach przygotowując kalendarz adwentowy last minute. Nie tym razem, nie tym razem... I pewnie właśnie z racji tego, że dłubię od dawna coś, co ma być tym kalendarzem, pomyślałam też wcześniej o Was i o tym, że możecie szukać pomysłów na sam kalendarz i to, co może w sobie zawierać. I że może też macie już serdecznie dość tych samych zdjęć powielanych co roku z Pinteresta we wpisach w stylu "10 pomysłów na kalendarz adwentowy". U mnie zobaczycie więc głównie moje kalendarze z ostatnich trzech lat, sprawdzone pomysły na ich zawartość i wyszukane, wyszperane kalendarze (takie, wiecie - w moim stylu), które może autentycznie zainspirują Was do stworzenia samodzielnie czegoś swojego.


Moje kalendarze adwentowe

 

Być może jesteście ze mną już tak długo, że sami je pamiętacie, być może będziecie je widzieć pierwszy raz. Kalendarz adwentowy jest obecny w naszej rodzinie dopiero od czterech lat i nigdy wcześniej sama takiego nie miewałam. Pewnie - znałam kartonowe kalendarze z okienkami i czekoladkami w środku, ale jakoś nigdy nie mieliśmy w zwyczaju ich dostawać czy kupować (i żeby nie było - nie czuję, żeby bez tego moje dzieciństwo było w jakiś sposób niekompletne ;).

Dopiero kilka lat temu odkryłam, że kalendarz adwentowy nie musi równać się kupnej bombonierce i wyjadaniu wszystkich czekoladek w jeden dzień. Może być za to sposobem na dobre przygotowanie się do Świąt, okazją do spędzenia czasu razem, na sprawienie dzieciom radości i... na wyżycie się artystycznie. Odkąd nasz pierwszy synek Kuba skończył kilkanaście miesięcy, co roku przygotowuję sama kalendarz adwentowy, który za każdym razem jest trochę inny. Nie z założenia - po prostu za bardzo to lubię, żeby pozbawiać się frajdy wymyślania czegoś nowego co rok. Do tej pory powtarzał się mimowolnie motyw wykorzystywania na użytek kalendarza istniejących mebli (drabina, półka) oraz zawartość, ale o tym później. A zatem, cofamy się w czasie do 2014...

 

Czerwono-miętowy kalendarz adwentowy na drabinie

 



Cały wpis z tym kalendarzem oraz pomysłem na pasujący świecznik adwentowy znajdziecie TUTAJ

 

 

Półka na książki i podniebny lot balonem

 



Więcej zdjęć kalendarza z 2015 roku i tego, co się w nim kryje znajdziecie TUTAJ

 

 

Zimowo-śnieżny kalendarz adwentowy z girlandą

 

 kalendarz adwentowy diy

Więcej detali zeszłorocznego kalendarza - TUTAJ


Co włożyć do kalendarza adwentowego?

 

To pytanie właściwie najlepiej zadać sobie na samym początku, bo od tego, co nasz kalendarz będzie zawierał, może zależeć jego forma, wielkość i kształt. 

Są różne pomysły - jedni wypełniają go w całości słodyczami, inni drobnymi prezentami albo zadaniami do zrobienia na każdy dzień. Kiedy pierwszy raz przygotowywałam kalendarz dla 15-miesięczego Kubusia dwie pierwsze opcje odpadały (i nadal raczej ich nie stosuję), pomysł zadań bardzo mi się podobał, ale miałam problem z wymyśleniem ich aż tylu dla tak małego dziecka. Wtedy wpadłam na pomysł, żeby cały kalendarz polegał na odpakowywaniu elementów i postaci ze stajenki bożonarodzeniowej. Pomysł nie tylko się sprawdził, ale więcej - stał się naszą tradycją! Chłopcy uwielbiają rozpakowywać kolejne paczuszki z postaciami, a później bawić się szopką. Doszło do tego, że przypominają sobie o niej wiosną i pytają kiedy w końcu będzie adwent i szopka.

Długo szukałam drewnianej szopki i znalazłam ją dopiero w Anglii, ale teraz nie tylko bez problemu kupicie w Polsce tą, którą mam ja, ale macie wybór co najmniej kilku bardzo ładnych szopek w naszych sklepach.



Drewniana szopka bożonarodzeniowa

 


Nasza 15-elementowa stajenka jest marki Melissa&Doug i jest dostępna w przynajmniej kilku sklepach internetowych z zabawkami. Jest dość duża - tył szopki jest większy niż rozmiar A4, figurki mają mniej więcej kilkanaście centymetrów i są zrobione z grubej sklejki (ok. 1 cm grubości). Po trzech latach bardzo intensywnej zabawy nic się z nią nie dzieje i nie wygląda na to, żeby miało się coś stać. Chłopcy ją uwielbiają!

To, co polecam w przypadku robienia kalendarza z tą konkretną szopką to w porę nazbierać pudełka lub koperty różnej wielkości - w taki sposób zdecydowanie łatwiej zapakować pojedyncze postaci w formę paczuszek.

Inne drewniane szopki, jakie wpadły mi w oko to ta z limitowanej kolekcji Janod. Jest dużo mniejsza, ale cudnie zilustrowana w charakterystyczny sposób dla tej francuskiej marki. Bez problemu znajdziecie ją w sklepach internetowych, które mają w ofercie zabawki Janod.




Odkrycie tego roku to kalendarz adwentowy Meri Meri w formie stajenki betlejemskiej (widać ktoś wpadł na ten sam pomysł co ja i poszedł o krok dalej). Nie jestem pewna jak z dostępnością - jeszcze kilka dni temu widziałam w Kalaluszku, a teraz zostają chyba tylko zakupy za granicą (ale pytajcie, może jeszcze będą).



 

Książki o tematyce świątecznej

 

Nie kupujemy zabawek zbyt często, ale książki to co innego! Takie typowo o tematyce świątecznej mamy na razie tylko dwie (wydawnictwo Muchomor i Sykomora - w TYM wpisie więcej o nich), ale już od zeszłego roku myślę o tym, żeby powiększyć kolekcję. Może właśnie kalendarz adwentowy będzie okazją ku temu? 



Zbieram więc polecenia od Was i póki co mogę wymienić: Sven Nordqvist - "Goście na Boże Narodzenie", Eliza Piotrowska - "Święty Mikołaj z Miry", Jujja Wieslander - "Wigilia Mamy Mu i Pana Wrony", ks. Jan Twardowski - "Święta dobrych życzeń". 
Czekam na więcej!

Obszerny wpis na temat ulubionych książek o Świętach napisała też Monika.


Ozdoby na choinkę i... choinka

 

Od razu uprzedzę - jestem w tej kwestii tradycjonalistką i nie ubieramy prawdziwej choinki początkiem adwentu, ale możliwie najbliżej Wigilii. Dwa lata temu wpadły mi w ręce urocze ozdoby choinkowe duńskiej marki Maileg (na pewno znacie - podbijają internety już od dobrych kilku lat). Wiedziałam, że spodobają się chłopcom, bo są same w sobie miniaturowymi zabawkami i pomyślałam, że rozpakowywanie ich pojedynczo w ramach kalendarza będzie dobrym pomysłem. I to działa - pomimo tego, że ozdoby są raczej ciągle te same - chłopcy maja frajdę z odpakowywania i odkrywania ich na nowo. Każdy ma swoje ulubione, a drewniany miś wisi w pokoju nawet okrągły rok!


Spontanicznie zrobiłam też małą choinkę z patyków, na której chłopcy wieszają po kolei te ozdoby (i ściągają co chwilę do zabawy).



Przedświąteczne zadania

 

Powiedzcie mi kto nie narzeka na przedświąteczne zabieganie? No właśnie... większość (jeśli nie każdy) ma z tym problem, a powiem Wam, że takie zadania do wykonania przez całą rodzinę mobilizują do tego, żeby walczyć o ten wspólny czas nawet w najgorętszym okresie. Nie mówiąc już o tym jaką frajdę mają z nich dzieci i jak dobrze to później pamiętają. Z każdym rokiem zestaw zadań i aktywności się u nas zmienia, często nie planuję ich z dużym wyprzedzeniem, żeby można być elastycznym w planowaniu całego miesiąca. Przykładowe zadania, które znalazły się dotychczas w naszym kalendarzu to:
  • zapalamy pierwszą / drugą / trzecią / czwartą świecę adwentową
  • pieczemy pierniki (dzień wcześniej w paczuszce dzieci mogą znaleźć foremki o kształtach kojarzących się ze Świętami - kupicie je tanio na sztuki na Allegro, bywają też we Flying Tiger, Ikea, Tchibo i Tescoma) 
  • ...znowu pieczemy pierniki ;)
  • robimy domek z piernika
  • robimy łańcuch na choinkę
  • robimy ozdoby choinkowe
  • jedziemy po choinkę
  • ubieramy choinkę
I znowu - chętnie poczytam o Waszych pomysłach na przedświąteczne aktywności i zadania. Co roku dochodzą u nas jakieś nowe i wszystkie pomysły są na wagę złota.



Kalendarze adwentowe - inspiracje

 

Bardzo rzadko robię na blogu jakiekolwiek zestawienia inspiracji, bo wydaje mi się, że jednak dzisiaj każdy (albo co drugi) ma dziś Pinteresta i umie szukać takich rzeczy sam. Jednocześnie sama szukając pomysłów jeszcze rok temu znajdowałam istne perełki, które wprawdzie były poza zasięgiem (głównie terytorialnym, bo wpadałam zazwyczaj na produkty amerykańskich marek), ale autentycznie inspirowały mnie do tworzenia czegoś swojego. 

Dlatego chciałam podzielić się z Wami kilkoma moimi odkryciami, które urzekły mnie pomysłem, formą, czasem zestawieniem kolorów, a które chyba nie są jeszcze tak opatrzone jak niektóre zdjęcia powielane co roku na blogach i portalach. 

Ja tu widzę duże pole do inspiracji - np. wykorzystanie samego pomysłu dzierganego kalendarza z różnych prostokątów, haftowane lub malowane markerem do tkanin "kieszonki" w girlandzie, kalendarz w formie domku z okienkami (można coś podobnego zrobić np. z filcu) itd. 

Pamiętajcie tylko, że inspiracja to nie odwzorowywanie 1:1. Jestem pewna, że jeśli pochodzicie trochę z jakimś pomysłem, to wymyślicie co od siebie można do niego dodać, co zrobi z niego coś jedynego w swoim rodzaju! Kalendarze, które wpadły mi w oko to:

Kalendarz The Land of Nod projektu Donny Wilson


Kalendarz The Land of Nod projektu Sarah Walsh



The Land of Nod


Potterry Barn Kids



Z marek dostępnych w Polsce szczególnie spodobały mi się kalendarze adwentowe Meri Meri

Zimowe miasteczko



Znalazłam też przepiękne grafiki Flory Waycott, które można wykorzystać jako numerki do paczuszek kalendarza. 



Całość kalendarza do zobaczenia na stronie graficzki TUTAJ


Zmykam robić nasz tegoroczny kalendarz, ale jestem ciekawa Waszego odbioru tego wpisu. Spodobały się Wam pomysły co do samego kalendarza i jego zawartości? Macie jakieś swoje do zaproponowania? Tak jak pisałam bardzo chętnie poczytam o pomysłach na zadania do kalendarza, o sprawdzonych książkach o Świętach, no i chciałabym zobaczyć Wasze kalendarze! Piszcie tu, na Instagramie i na fanpage'u - tam też pojawiają się (i pewnie będą pojawiać kolejne inspiracje w temacie).

  • Share:

You Might Also Like

16 komentarze

  1. Co do książek, nie jest może ona stricte dla dzieci, bo taka... filozoficzna troszkę, o życiu, doceni ją zapewne bardziej dorosły, ale... "Wigilia Małgorzaty". Przepiękna. Wzruszyłam się, czytając... Pisałam o niej swego czasu na swoim blogu literackim: http://mcbooki.blogspot.com/2014/12/india-desjardins-ilustracje-pascal.html

    Jeśli chodzi o zadania, samo tworzenie pierników rozbiłam na 3 części xD - przygotowanie masy (leżakuje 3 dni w lodówce), potem pieczenie, potem ozdabianie. Dołożyłam też aktywności rodzinne, np. wspólne kolędowanie któregoś dnia (rozgrzewanie strun głosowych przed Świętami ;)), spacer zimowy, wyprawa na lodowisko itp. Jest też o pisaniu listów do św. Mikołaja i osobno pisanie listów świątecznych do bliskich. (Od dwóch lat reanimuję tę tradycję, co roku z coraz większym rozmachem - wtedy to było kilkanaście kartek, a ostatnio kilkadziesiąt ;)).

    BTW, dziękuję za Twój pomysł z elementami stajenki wkładanymi do kalendarza :) - pierwszy raz wypróbowałam to w zeszłym roku i Mały John był zachwycony! :D A z wielu szopek, które mu pokazywałam przed zakupem, wybrał Waszą... ;) Więc... piąteczka lub żółwik :P

    PS. Ciekawa jestem tegorocznej wersji Waszego kalendarza! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pomysły, Marta! Cieszę się bardzo, że pomysł ze stajenką się przyjął :)

      Usuń
  2. Bardzo lubię Twoje wpisy :-) Wszystkie Wasze kalendarze już znałam, ale z przyjemnością je sobie przypomniałam. U nas kalendarz wisi od dwóch lat - najpierw zwyczajne paczuszki wiszące w formie girlandy na sznureczku, a w zeszłym roku były to skarpetki córki w najpiękniejszych pastelowych kolorach 😉 W tym roku kompletnie nie wiem, co wymyślić, więc dziękuję za inspiracje 😊 Chce polecić Boże Narodzenie w Bullerbyn. Albo czytane z książki "Dzieci z Bullerbyn", albo jako osobna książeczka opisująca ten właśnie okres. Może też być wstępem do rozmowy o tradycjach Świat Bożego Narodzenia w roznych krajach 😊 pozdrawiam, Justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Już ktoś mi mówił o tej części Bullerbyn, dopisuję do swojej listy :)

      Usuń
  3. Odkąd mama córki- czyli od 8 lat przygotowuję kalendarz adwentowy. Kilak lat temu kupiłam za grosze kalendarz w kształcie bałwanka, potem mega duzy w kształcie choinki. W tym roku planuję zrobić paczuszki i powiesic je na schodach. Co bedzie w srodku?Pomysły zbieram cały rok i sa to drobne rzeczy, które moje córki chciały by miec np. elzowe spinki,karty do gry, pieczatki, a nawet czipsy, których normalnie nie jedza cały rok, ale raz do roku.....mogą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, jak tylko będziemy mieć schody w nowym domu to też czuję, że je do tego wykorzystam :)

      Usuń
  4. Ja co roku zachwycam się Twoimi pięknymi kalendarzami. Przeszło mi przez myśl, że w tym roku zrezygnuję z kalendarza bo nie chcę kupować Kubie znowu mnóstwa rzeczy. Ale przypomniałam sobie o twoim pomyśle z szopką. I właśnie zmaówiłam szopkę. Będzie frajda dla Kubiszona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gosiu. Ja mam podobnie - nie chcę, żeby kalendarz adwentowy kojarzył się chłopcom z masą prezentów (bo i tak w grudniu jest ich sporo i staramy się je jakoś ograniczać). Po czterech latach wykorzystywania tego samego motywu z szopką nie wyobrażam sobie inaczej!

      Usuń
  5. Rewelacyjne pomysły. Ja, jak co roku tworze coś nowego i robie sama kalendarz adwentowy. Na ten rok, też mam pomysł, ale nie wiem, jak uda mi się z zagospodarowaniem czasu na jego realizację.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ja też nie mogę sobie odmówić robienia czegoś nowego co rok :)

      Usuń
  6. Mnie oczarowały zwisające z kalendarza chmurki śniegowe.Gapię sie na nie i gapię....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tamtym roku przywołały śnieg, niedługo chyba też je wyciągnę i powieszę jako dekorację :)

      Usuń
  7. super inspiracje, ale Twoje kalendarze piękne!

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie brak czasu i chyba też umiejętności plastycznych na szersze wykorzystanie tych pięknych inspiracji:)Myślałam o stajence w częściach zainspirowana Twoim wpisem, ale w końcu nie zdecydowałam się, może w przyszłym roku... Ale kalendarz w tym roku planuję - choć bardzo prosty:) Kupiłam zwykłe białe koperty, chcę ponumerować je i ozdobić świątecznymi washitapes i rysunkami z szablonu, który wypatrzyłam. A w środku będą kartki z zadaniami lub wskazówką, gdzie jest adwentowy upominek:) Lista zadań jeszcze nie jest skończona - mam w planach oczywiście zapalanie świec, pieczenie pierników i jakieś prace plastyczne. Wyprawę na jarmark świąteczny:)I śpiewanie pieśni adwentowych:) Ciekawe czy uda się to zrealizować, bo jednak czasu popołudniami brakuje... No i córeczka nie ma jeszcze dwóch lat, więc nie wiem, na ile ją to rzeczywiście zainteresuje;) Ale myślę, że taka forma adwentu zadziała też korzystnie na nas - rodziców, żeby ten czas nie przeciekł nam przez palce i była dla nas duchową wędrówką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet najprostsze pomysły mogą być efektowne - koperty można ozdobić na tyyyle fajnych sposobów! Dzięki za pomysły, też zastanawiam się nad taką formą wskazówek. Pod ostatnim zdaniem podpisuję się rękami i nogami :)

      Usuń