...czyli o tym, jak ze zwykłego pudła na klocki zrobiłam takie oto scandi cudo: Kartonowe pudełko na drewniane klocki długo czekało na to, żeby coś z nim zrobić. A wymagało tego, bo już w kilku miejscach było naderwane, pokrywka była za luźna i w ogóle takie było... zwykłe. A ja zwykłe rzeczy lubię przerabiać, żeby stworzyć coś oryginalnego i estetycznego. Pomysłów było jak...







Dzisiaj z dziecięcego kąta w sypialni przenosimy się na drugą stronę. Nowa pościel do łóżeczka synka sprawiła, że cały pokój zyskał na spójności. W tym momencie króluje tu mięta, która po naszej stronie pokoju jest uzupełniona różowymi i łososiowymi akcentami, a po stronie należącej do Kuby - turkusowymi i żółtymi (co można było zobaczyć w poprzednim poście). PS. Wazonik z kwiatkiem stoi do...
Co porabia? Ano szyje! Ale że urlop* to urlop, to szyłam w końcu coś dla swojego dziecka, a nie dla cudzych.
*urlopem w tym kontekście nazwano kilka dni u rodziców Gu, podczas których Kuba mógł wyszaleć się do woli w ogrodzie dziadków, nacieszyć się nimi i vice versa (tzn. oni mogli się nacieszyć nim i... wyszaleć biegając za tym małym huraganem)
Uszyłam więc pościel dla swojego synka i powiem szczerze, że troszkę mu jej zazdroszczę. Ale najbardziej to się cieszę, że w końcu miałam czas, żeby uszyć coś dla niego i to coś innego, niż robię na co dzień.
Pościel jest dwustronna; na jednej stronie są miętowe trójkąty, na drugiej turkusowy chevron, a wszystko podkreślone kontrastową żółtą wypustką, która dodaje charakteru całej pościeli. Dumna jestem ogromnie ze swojego dzieła, tym bardziej, że to moja pierwsza próba z wszywaniem wypustki. Ale jak się okazało, dla chcącego nic trudnego!
Zanim jednak pokażę Wam pościel w całej okazałości, najpierw obiecane zdjęcia wiszącej chmurki nad łóżeczkiem Kuby.
Nowa pościel wspaniale komponuje się z wzorami i kolorami na kocyku.
Pościel jest dwustronna, więc wygląd łóżeczka można bardzo łatwo zmienić odwracając tylko kołderkę i poduszkę (a ja bardzo lubię częste zmiany).
Nie mogłam się zdecydować na jeden model poduszki, więc uszyłam też drugą - całą w drobne miętowe romby. Znając siebie, poduszki będą wędrować i zamieniać się miejscami: raz jedna u Kuby, a druga w salonie, a za jakiś czas na odwrót. Materiały na nowe poszewki jeszcze czekają na spotkanie z maszyną, ale o tym już innym razem...













Kilka tygodni temu kreatywny konkurs organizowany przez Cotton Ball Lights zmobilizował mnie do zrealizowania kolejnego projektu, który miałam już w głowie od jakiegoś czasu. Po uszyciu pierwszych sweterkowych poduszek chmurek przyszedł czas na wiszącą chmurkę dającą kolorowy deszcz. Zadaniem konkursowym było kreatywne wykorzystanie kulek. Ja wzięłam na warsztat różnokolorowe filcowe kulki, których używam do ozdabiania koron moim swetrowym poduszkom sowom. Deszczowa chmurka spodobała...







Jakoś ponad miesiąc temu wybierałam się do Warszawy na warsztaty stylizacji dla blogerów wnętrzarskich. Jednym z punktów programu miał być konkurs na najlepszy projekt Do It Yourself, co przyznam szczerze - bardzo zmotywowało mnie do działania i wymyślenia czegoś kreatywnego. Pomysł pojawił się szybko. Zastanawiając się nad tym co by tu można zrobić, rozglądałam się po mieszkaniu. Kiedy dotarłam do przedpokoju, od razu...