To było niczym jakieś "neverending story" - nie pamiętam, żebym kiedykolwiek z odnawianiem jakiegoś mebla walczyła tyle miesięcy. Ale pokonałam je! Z dwóch podziurawionych cyrklem, popisanych korektorem i niedbale pomalowanych olejną farbą ławek szkolnych udało mi się wydobyć to, co najlepsze. Tym samym odhaczyłam z listy pierwsze meble do pokoju chłopców w nowym domu i dzisiaj pokażę Wam, co jeszcze oprócz nich mam w zanadrzu.