Do założenia bloga zbierałam się od początku grudnia, może i wcześniej. W okresie przedświątecznym zaczęłam wchodzić na różne blogi wnętrzarskie, odkrywałam nowe sklepy internetowe i przeglądałam dziesiątki katalogów nieznanych mi dotąd skandynawskich (głównie) marek. W efekcie moja głowa zaczęła kipieć od pomysłów na nowe dekoracje do mieszkania, a folder z inspirującymi zdjęciami zapełniał się w szaleńczym tempie. Zawsze lubiłam coś tworzyć, przerabiać itd....