Dom(ek) z historią

09:33

Lubię domki jako element dekoracyjny, czy to w formie półek, latarenek, czy prostych drewnianych brył.
Lubię stare drewno i dawanie mu nowego życia. To fantastyczne, że na przykład stara futryna może dzisiaj przekształcić się w ramkę na zdjęcia czy drewniane litery do powieszenia na ścianie.
Dlatego lubię wszystko to, co tworzy KOKKA. Nie mogło być inaczej. Wystarczyło jedno zdjęcie jej drewnianych domków, żeby z miejsca wiedzieć, że to jest to!

Kokka zbiera stare drewno pochodzące np. z rozbiórek starych drewnianych chat i tworzy z niego prawdziwe cuda. Głównie domki, chatki, choć zdarzają się nawet bloki, barki czy statki. Wszystko zależy od fantazji i tego, co dany kawałek drewna przypomina. Wystające na sztorc gwoździe? To przecież anteny w bloku! Kawałek starej futryny z metalowym zawiasem? To zamek z wieżyczką! Cuda, daję słowo. A wszystko pięknie pomalowane, z niesamowitą precyzją i starannością.

Tydzień temu brałyśmy udział w tych samych targach, więc miałam okazję poznać Kokkę osobiście, zobaczyć wszystkie jej cuda na żywo i posłuchać historii o dawnym życiu jej drewienek. A do domu wróciłam z nowym domkiem w pięknym odcieniu niebieskiego i cudnie starymi gwoździami służącymi za wieszaczki.






Koniecznie odwiedźcie Kokkę na jej blogu: kokkablog.blogspot.com i facebooku: facebook.com/kokka.work chociażby po to, żeby zobaczyć barkę, blok i twierdzę w jej wykonaniu.
Mnie naprawdę dawno nic nie spodobało się aż tak bardzo jak jej domki. I piszę to szczerze, a ten post nie jest w żaden sposób sponsorowany. Po prostu takich ludzi i takie piękne rzeczy trzeba promować.

  • Share:

You Might Also Like

23 komentarze

  1. Ależ cudo, urocze detale. I ten kosz, co się kawałek ujawnił też świetny. Miłego dnia Gu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Domek jest bardzo oryginalny:) Idealny do skandynawskich wnętrz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten domek jest cudny! :)
    Prace Kokki już nie raz gdzieś mi mignęły, jestem nimi zauroczona!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny jest też mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny, tymbardziej, że można go w każdym wnętrzu zawiesić...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczny ten domeczek:)))))))) wspaniałego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Szaleństwo jakie cuda. już polubiłam i obserwuję ale szkoda że mnie nie było tym razem na targach:(

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjny! Też uwielbiam domki! Śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczny, też kiedyś poczyniłam podobny. Uwielbiam takie drewniane cudeńka:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:))

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ładny ,świetny do pokoiku dziecięcia:)))

    buziak

    OdpowiedzUsuń
  11. piękny :) i moje najukochańsze tulipany:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fantastyczny jeste ten domeczek :) Bardzo dekoracyjny i praktyczny:)
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  13. Super domek już otwieram w oknie obok

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam to szczęście i zaszczyt, że ja także jestem właścicielką Kokkowego domku : )
    Szacunek dla historii, wyobraźnia, bezpretensjonalny urok wyjątkowych prac, Bardzo Szczególnej Osoby, jaką jest Kokka <3!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję Ci za takie piękne słowa, to przemiłe wyróżnienie. Robisz śliczne zdjęcia :-) Zdradzę Ci, że wybrałaś mój ulubiony domek- wieszak, co tym bardziej mnie cieszy. Niech przynosi radość :-)

    PS Dzięki wszystkim komentującym . Fajnie, że Wam się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeuroczy domek :). I śliczne wazony! Całość pasująca kolorystycznie do kocyków i otulaczy z wcześniejszego posta ;). Czuć wiosnę...

    Ponieważ miło mi się spędza u Ciebie czas, nominowałam Cię u siebie do Liebster Blog Award (http://marta-nefertari.blogspot.com/2014/02/nominacja-do-liebster-blog-award.html). Zapraszam do zabawy i dziękuję za inspirowanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudny domek, faktycznie domki mają w sobie to coś, jakąś taką magię, zawsze prezentują sie fantastycznie jako wzór na kartce, czy jako poduszeczka, albo latarenka jak już wspomniałaś, wieszaczek też jest świetnym pomysłem <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Też należę do fanek domków, mam już cztery, albo dopiero cztery, ale Twój jest wyjątkowy :)

    OdpowiedzUsuń