Jak odmienić wnętrze dodatkami... czyli zdjęciowe podsumowanie cz.2

17:10

W drugim poście podsumowującym rok mojego bloga przygotowałam zestawienie zdjęć z całego roku, które doskonale zobrazuje to, jak zmienia się moje mieszkanie. A zmienia się ciągle. Wraz z porami roku, pomysłami na nową kolorystykę, czy nowymi nabytkami. Zmiany nie są drastyczne, bo nie ma tu przemeblowań, wymiany mebli czy remontów (choć gdyby to było nasze własne mieszkanie, to już dawno na którejś ścianie pojawiłyby się deski albo biała cegła). Siła tkwi w dodatkach! I tak, operując tylko poszewkami, bieżnikami, latarenkami, wazonami i innymi akcesoriami to samo wnętrze może mieć wiele, wiele różnych odsłon. I to właśnie lubię. Że nigdy nie jest nudno. I że po zwykłej zmianie poszewek (średnio raz na 2-3 tygodnie) już mam wrażenie, że urządziłam pokój na nowo. A drobiazgi wędrują po mieszkaniu, chowają się w szufladach, żeby za kilka tygodni zamienić się miejscami z innymi. (Mam nadzieję, że nikt po samych zdjęciach nie pomyśli, że te wszystkie ozdóbki są cały czas na widoku. To byłby totalny miszmasz... i zupełne zagracenie mieszkania.)


 






 


















































 



Przyznam się, że tworzę tego posta już od ponad tygodnia (!). Ostatnio każdą wolną chwilę wykorzystuję na szycie swetrowych zwierzaków i przygotowania do targów, w których biorę udział w tę sobotę. Ale po weekendzie zawieszam na chwilę produkcję i zabieram się za posty, do których zdjęcia mam już dawno gotowe. No, to zapraszam przy okazji na Targi Rzeczy Fajnych w Krakowie na Zabłociu. Tym razem będę w Wytwórni przy ul. Ślusarskiej 9, jako Gu oczywiście :) A to, co tworzę możecie na bieżąco podglądać tutaj: facebook.com/gutworzy

  • Share:

You Might Also Like

20 komentarze

  1. O tak, dodatki i kolory potrafią nadać wnętrzu na prawdę wiele imion.Twoje pastelowe dodatki są przepiękne, zwłaszcza mięta i delikatne pudrowe róże o tej porze roku najbardziej mnie urzekają.Jednak przykuło mój wzrok Twoje drzewko z niebieskimi akcentami.Świetny pomysł.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ptaszki na drzewko zrobiłam sama :) Te małe domki mnie natchnęły do tego. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Istna metamorfoza, aż trudno uwierzyć, że tak łatwo można zmienić w mieszkaniu klimat :) Tylko gdzie ty to wszystko chowasz??? O_o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż, moja droga, mam bardzo pojemną komodę :) I kilka pasiastych dużych pudeł z IKEI na szafie w sypialni - na ozdoby nie-sezonowe i inne imprezowe dekoracje handmade.

      Usuń
  3. Jak dla mnie jesteś mistrzynią dekoracji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie...podobają mi się wszystkie dekoracje:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, dodatki dużo wprowadzają do wnętrza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem jedno - ten rok będzie należał do pasteli :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Gu, Twoje zdjęcia są rewelacyjne, Tobie żadne tam warsztaty nie były potrzebne ;-). pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, jeszcze mi trochę brakuje do rewelacyjności ;) Ale miło, że tak piszesz. Staram się jak mogę i mam ogromny zapał do nauki. Gdyby tylko czasu było więcej... Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  8. Pięknie,jedno zdjęcie piękniejsze od drugiego. strasznie mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia,wspaniałe pomysły na urozmaicenie aranżacji wnętrza!!! I ja co do poszewek mam słabość ;) Zmiana dodatków odgrywa dużą rolę ,można w łatwy i szybki sposób zmienić nastrój,wygląd i atmosferę mieszkania.
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moje drogie, dziękuję ślicznie za wszystkie odwiedziny i pozostawione miłe słowa! Bardzo, bardzo mnie cieszą i motywują do działania. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę mogła częściej pokazywać coś nowego. Uściski dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej! Czy ta tablica ze zdjęciami nad grzejnikiem to twój pomysł autorski czy można gdzieś taką nabyć? jak tam produkcja kotów? mój czarny dobrze się sprawuje;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :) Tablicę z ramkami dostałam w prezencie, ale wiem, że była do kupienia w Nanu Nana jakoś rok temu w grudniu. Od tej pory ich tam już nie widziałam. A kotów (i innych zwierzy) naszyłam ostatnio tyle na targi i do sklepu, że mam na chwilę spokój :) Pora na zasłużone kilka dni wolnego. Cieszę się, że kocur nie sprawia problemów wychowawczych ;) Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  12. Cześć! Nie dawno odkryłam Twój blog i bardzo mi się tu podoba. Już któryś raz podglądam jak kolorem odmieniasz ten pokój. Bardzo inspirujące. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite! Mam ten sam narożnik ale nigdy nie odważyłam się go zmienić taką ilością podusze, chyba w końcu się skuszę bo wygląd to pięknie!

    OdpowiedzUsuń