- Mamusiu, a dla kogo robisz tą karuzelę? - Dla takich malutkich dzieci, które nie mają rodziców. - A. A jak będą miały taką karuzelę to już nie będzie im smutno? To ostatnie pytanie i kolejne po nim Kubuś zadawał już nieco łamiącym się głosem, a ja, daję słowo, miałam łzy w oczach opowiadając o takich sprawach mojemu wrażliwemu czterolatkowi. Teraz też mam,...
Jakoś tak wyszło, że ostatnio co wpis to jakieś wyznanie z mojej strony. Przyznałam się już do zbieractwa patyków i manii fotografowania moich chłopaków, dzisiaj będzie o moim kolejnym bziku: przyjęciowo-dekoratorskim (czekam na lepsze propozycje na nazwę). Jeśli jesteście tu ze mną już dłuższy czas, doskonale wiecie o czym mowa. Nie raz już o tym pisałam, zdecydowanie nie raz pokazywałam - wystarczy przejrzeć...
Powiedzcie, że nie tylko ja przywożę znad morza pamiątki w postaci patyków. I gałęzi. I starych krzeseł... No dobra, to ostatnie niestety nie doszło do skutku TYLKO dlatego, że krzesło-patyczak po bliższych oględzinach okazało się być w kiepskim stanie (a tak sobie na niego ostrzyłam zęby i już planowałam jak to będę zamawiać kuriera, żeby mi je zawiózł do domu...) Cóż, każdy ma...